sobota, 7 lutego 2015

Żyj według reguł, które sam wyznaczasz.



Banalne, prawda?


Masz w głowie jakiś plan, marzenie. Chcesz je wcielić w życie, ale… no właśnie. Pojawia się glos, który mówi, że się nie nadajesz, że ktoś inny zrobi to lepiej albo że w ogóle tak się nie robi.

Często snujemy wielkie plany, ambicje. Jednakże wraz z czasem zostają one zagłuszone przez nas samych albo ludzi, którymi się otaczamy. Czym to jest powodowane? Czy może strachem, wygodą, myślą, co powiedzą inni? Nieraz czekamy na jakiś dzień, który ma odmienić nasze życie. Słynne „od poniedziałku” jest tutaj na miejscu.

A co jeśli ten poniedziałek nie nadejdzie? Po co marnować czas? Nie lepiej działać tu i teraz, z tym, co masz? Jeśli Ty czegoś nie zrobisz, za chwilę będziesz patrzył, jak ktoś realizuje swoje wielkie marzenie, podobne do Twojego, a może nawet takie same.
Niepodejmowanie decyzji już jest jej podjęciem, a raczej oddaniem kontroli komuś innemu. Być może ktoś zatrudni Cię po to, abyś to Ty realizował jego marzenie.




Racjonalizacja też tu odgrywa swoją rolę. Kiedy ważny dla nas cel jest (według nas) nie do osiągnięcia, obrzydzamy go sobie. Jak ten lis, który skacząc do pięknych, dojrzałych winogron, nie umiał ich dosięgnąć. Co zrobił? Stwierdził, że są one kwaśne i w ogóle szkoda zachodu - efekt kwaśnych winogron.
Natomiast coś pośredniego, zwykłego czy wręcz nieprzyjemnego, zachwalamy i czujemy się z tym bardzo dobrze - efekt słodkich cytryn.
Chciałabym wam pokazać jedno z przemówień Steve’a Jobsa, twórcy Apple. Kiedy w ramach nauki do egzaminu oglądałam go, miałam tak wielkie poczucie bezsensownego marnowania czasu na pierdoły, że musiałam coś zrobić. I tak właśnie powstał ten blog.





Chciałam się tym z Wami podzielić akurat w weekend. Jest nieco więcej czasu, aby się zastanowić, co jest dla nas ważne i czy aby nie mamy już dość tych naszych słodkich cytryn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz